Czekając na Raport

Czekając na Raport

12 września 2023 roku światowe media lotem błyskawicy obiegła wieść, że już za dwa dni ciesząca się największą estymą agencja kosmiczna ogłosi „raport w sprawie UFO”. I nikt nie spodziewał się, że gorąc oczekiwania podgrzeją jeszcze sensacyjne doniesienia „ufologiczne” prosto z auli meksykańskiego parlamentu. W ten sposób krótkie oczekiwanie na efekt kilkumiesięcznej pracy zespołu eksperckiego stał się (chyba przypadkiem) obiektem pragnień UFO-entuzjastów na całej planecie, domagających się merytorycznej kontry dla „obcych ciał” Jaimiego Maussana. Nie mógł nim jednak być – proces twórczy za nim stojący dobiegł końca na długo zanim meksykański gwiazdor ufologii zaczął organizować wydarzenie w gmachu ustawodawczym swojej ojczyzny. Toczył się nawet zanim David Grusch z kolegami zasiadł przed amerykańskim Kongresem.

 

Dwa wydarzenia o mocy medialnych lawin:

 

zeznania przed komisją senacką w USA

 

oraz wysłuchanie w meksykańskim parlamencie zakończone „kosmiczną sensacją”

 

miały miejsce podczas przygotowywania Raportu, nie wpływając na jego treść, lecz niemiłosiernie podnosząc oczekiwania wobec niego. Czym zatem Raport miał być, czym jest, a czym nie jest? Zapraszam na podsumowanie.

Od sensacji do nauki

Cele Niezależnego Panelu Eksperckiego do sprawy UAP zostały dokładnie wyłożone w trakcie długiej konferencji 31 maja tego roku. Raport jest, jak powinno być w naukowej instytucji, efektem przyjętych założeń. Jest zatem dokumentem zawierającym szereg rekomendacji Amerykańskiej Agencji Kosmicznej mówiących o tym, jak wykorzystać jej zasoby (oraz pokrewnych podmiotów) do wykrywania zjawiska UAP, tworzenia miarodajnej bazy danych na jego temat i analizy zgromadzonego w ten sposób materiału celem wyciągnięcia wniosków co do jego charakteru.

 

Punktem wyjścia dla tych zaleceń jest stwierdzenie, że istniejący dziś bezmiar różnego rodzaju zapisów incydentów z UAP praktycznie nie nadaje się do tego typu analizy, bowiem każda z próbek nie poddaje się innej metodologii niż tylko jej własna. A to z powodu źródła, z którego pochodzą: zdjęcie z aparatu analogowego, nagranie ze smartfonu, zapis radarowy czy ujęcie z kamery na podczerwień. Tego typu dokumentacja może w jakimś stopniu przybliżać wrażenia odniesione przez uczestnika zajść co do jego przebiegu, niemożliwe jest jednak wyciągnięcie ustandaryzowanych wniosków, na bazie których można by miarodajnie ocenić parametry zarejestrowanych zjawisk. Raport zatem podpowiada, co zrobić, aby uzyskać przegląd danych, które można by zestawić i poddać analizie.

Jedna z największych tajemnic

Wstęp Raportu rozpoczyna zdanie stwierdzające bez ogródek: Niezidentyfikowane Anomalne Fenomeny (UAP) są jedną z największych tajemnic naszej planety. Wyjaśnia również, iż nie jest przeglądem dotychczasowych analiz incydentów UAP, choć zawiera jednostronicową, pogłębioną analizę nagrania „goFast” z uzasadnieniem metodologii, która doprowadziła do oceny jego anomalnej charakterystyki. Jest to dobry przykład rejestracji incydentu bardziej zaawansowanym sprzętem niż codzienny smartfon, która w zestawieniu z technikami naukowymi przynosi rezultat potwierdzający autentyczność anomalii. Podkreślono, iż Raport jest odpowiedzią na ostatnie doniesienia i intensyfikację zainteresowanie zjawiskiem UAP i ich wpływem na bezpieczeństwo lotów. Odcina się w ten sposób od siedemdziesięcioletniej spuścizny UFO. Przyznaje, że większość UAP może być wyjaśniona jako znane zjawiska, zaobserwowane w niecodziennych okolicznościach.

Podstawowe rekomendacje i wnioski można zawrzeć w sześciu punktach:

 

1. Zaangażowanie satelitów i urządzeń NASA.

 

2. Rekomendacja dla zaangażowania floty prywatnych satelitów.

 

3. Użycie sztucznej inteligencji oraz maszynowego uczenia do analizy zgromadzonej bazy danych.

 

4. Wypracowanie nowych technik crowdsourcingu, pozyskiwania nadających się do analizy danych od obywateli. Na przykład stworzenie nowych aplikacji dla smartfonów umożliwiających budowanie otwartej źródłowej bazy zapisów z incydentów, zawierających te same, rzetelne pomiary aktualnych warunków podczas jego trwania.

 

5. Praca na rzecz destygmatyzacji zjawiska.

 

6. Wdrożenie zachęcającego i poufnego systemu raportowania ws. UAP do bazy danych dla kontrolerów lotniczych i pilotów: rozbudowa działającego już i sprawdzającego się: Aviation Safety Reporting System (ASRS), którą NASA zarządza dla FAA.

Natychmiastowo wprowadzoną w czyn rekomendacją Raportu stało się mianowanie przez NASA Dyrektora ds. Badań nad UAP, aby scentralizować komunikację i wykorzystać rozległe zasoby i wiedzę ekspercką NASA oraz aby aktywnie angażować się w inicjatywę związaną z UAP. W ten sposób Agencja dołącza do Senatu i AARO jako trzecia instytucja publiczna zajmująca się „nieistniejącymi” do niedawna UFO. Wbrew szumnym zapowiedziom na temat zupełnej otwartości nie wyjawiono personaliów osoby już powołanej na to stanowisko. Tłumaczenie tego niecodziennego kroku, może wyjątkowego w dziejach NASA, chęcią ochrony nowego dyrektora lub dyrektorki przed internetowym hejtem jest tylko częściowo przekonujące. A w efekcie sprawia wrażenie, że tematem UFO znowu zajmuje się jakaś ciemna postać, niedostępna opinii publicznej.

 

Być może pod wpływem podobnych opinii ujawniono nazwisko nazajutrz. Posadę otrzymał Mark McInerney.

 

McInerney od 2010 roku pracował w NASA Goddard Space Flight Center do wiosny 2023 roku. W tym czasie koordynował strategie techniczne Systemu Danych i Informacji Systemu Obserwacji Ziemi – Earth Observing System Data and Information System (EOSDIS), w tym zarządzanie danymi w systemie analizy danych klimatycznych.

 

Nowy Szef od UAP. Nie wygląda na mroczną postać.


Od słów do czynów

Niektóre z zapowiedzi wygłoszonych na briefingu 14 września, wydających się ogólnikami, znajduje rozwinięcie w samym raporcie. Weźmy na przykład punkt 1., czyli wykorzystanie satelitów do badań UAP. NASA zaleca użyć do tego celu urządzeń z misji Aqua i Terra, zajmujących się badaniem powierzchni planety. Do nowego przedsięwzięcia zaprzęgnąć można również NEXRAD – sieć radarów Doppler (160 radarów pogodowych wspólnie obsługiwanych przez FAA, Siły Powietrzne USA i Narodową Służbę Meteorologiczną) lub geostacjonarnych operacyjnych satelitów środowiskowych. Przydatne może być też Obserwatorium Very C. Rubin.

 

„NASA ma również duże doświadczenie w dziedzinie radaru z aperturą syntetyczną (SAR), który może dostarczać obrazy o znacznie wyższej rozdzielczości kątowej Ziemi, a także potwierdzać ruch i zmiany powierzchni. Zespół uważa, że przyszłe satelity obserwacyjne Ziemi oparte na SAR, takie jak misja NISAR (NASA-ISRO Synthetic Aperture Radar), partnerstwo z indyjską organizacją badań kosmicznych, są szczególnie obiecujące.”

Powyżej wymienione środki mogą potwierdzać jedną z czołowych cech UAP wyszczególnioną przez badania AARO – nagłe przyspieszenie do prędkości wielu G.

 

„Przyszłe misje, takie jak system satelitarny Geostationary Extended Observations (GeoXO) NOAA/NASA, dostarczą jeszcze bardziej solidnych danych, które okażą się ważne w analizie UAP.

 

Następnie wysiłki związane z gromadzeniem danych z astronomii radiowej i optycznej, mające na celu wyszukiwanie technosygnatur, należy rozszerzyć z atmosfery ziemskiej na cały Układ Słoneczny. Dodatkowo, programy obiektów bliskich Ziemi (NEO) mają również znaczące zbiory danych na temat zjawisk bliskich atmosferze Ziemi, które stanowią niewykorzystane repozytorium danych zarówno do charakteryzowania zjawisk naturalnych, jak i anomalii. NASA powinna rozważyć integrację tych elementów w ramach solidnej przyszłej strategii danych.”

 

Bardzo interesującym zamysłem wydaje się sprawdzanie odczytów badawczej floty satelitarnej z czasu i miejsca, z którego nadszedł raport o UAP. Tutaj NASA widzi pole do popisu zwłaszcza komercyjnych urządzeń:

„Ponadto wysoka kadencja czasowa oferowana przez komercyjne sieci teledetekcji może znacznie zwiększyć prawdopodobieństwo zapewnienia pokrycia retroaktywnego zdarzeń UAP, które początkowo obserwowane są za pomocą innych środków”

 

Postulowane jest również rozmieszczanie czujników na Ziemi na obszarach o zdiagnozowanej aktywności UAP, a także projektowanie i budowa nowych, specjalnie przeznaczonych do tego celu:

 

„Ponadto przyszłe specjalnie skonstruowane czujniki do wykrywania UAP powinny być zaprojektowane w taki sposób, aby dostosowywały się do milisekundowych przedziałów czasowych, aby umożliwić lepsze wykrywanie. Systemy ostrzegania powinny wykrywać i udostępniać informacje przejściowe szybko i jednolicie.”


Zbieranie danych nowego rodzaju

Raport zapowiada swoistą „grubą linię” oddzielającą „dotąd” od „odtąd”. Badania mające przynieść weryfikowalne rezultaty mają się oprzeć na bazach danych gromadzonych w jeden ustalony sposób, zawierających komplet informacji niezbędnych do wyciągania wniosków. Aby to osiągnąć, trzeba się skupić na rozwijaniu kilku metod:

 

„Platformy wielosensorowe są ważne dla uzyskania pełnego obrazu zdarzenia UAP. Należy rejestrować ruch obiektu, a także jego kształt (dane obrazowe), kolor (dane wielospektralne lub hiperspektralne) oraz wszelkie dźwięki i inne cechy charakterystyczne. Zestandaryzowane obserwacje zbiorcze mogą również oferować ważne metadane, które można wykorzystać do filtrowania i klasyfikowania zdarzeń.

[…]

Po zidentyfikowaniu anomalnego sygnału może okazać się konieczna nowa infrastruktura wykrywania w celu jego pełnej charakterystyki. Zbieranie dodatkowych danych na temat szybko rozwijającego się zjawiska stało się powszechną praktyką w astrofizyce, ale zbieranie tego, co w astrofizyce jest określane jako «dane następcze», wymaga wysokiego poziomu automatyzacji w gromadzeniu, redukcji, analizie (w czasie rzeczywistym) danych odkrycia i robotyzacji obiektów następczych. Podczas gdy NASA historycznie utorowała drogę do tego trybu obserwacji, opracowując i wspierając ogólną sieć współrzędnych (GCN), która umożliwia szybką koordynację obserwacji z zasobów naziemnych i kosmicznych, rozważenie opracowania takiej infrastruktury powinno nastąpić po starannym zaplanowaniu danych odkrycia, jak opisano powyżej, ponieważ taki plan jest znacznie zasobochłonny. Jeśli systematyczne badania tych zdarzeń nadal ujawnią anomalie, wówczas przyszłe badania mogą rozważyć optymalizację takiego systemu obserwacji następczych.”

Nie po raz pierwszy NASA otwiera się też na obywateli, wśród których jest przecież większość obserwatorów UAP. Dotąd bazy danych w tym temacie (o których wiemy na pewno) były gromadzone przez cywilne instytucje ufologiczne. Nie odniesiono się jednak do nich, najpewniej ze względu na ich nieustandardyzowany charakter.

 

„Zorganizowane publiczne repozytoria danych UAP ułatwiłyby wydobywanie danych (lub odkrywanie wiedzy z danych) przez naukowców i naukowców obywatelskich. Kilka platform zbudowanych do analizy danych naukowych doprowadziło do historycznych odkryć naukowych. Na przykład Galaxy Zoo, platforma, która gromadzi dane astrofizyczne i umożliwia projekty obywatelsko-naukowe, doprowadziła do odkrycia Gwiazdy Boyajian, gwiazdy o wyjątkowych i osobliwych wahaniach jasności, które w pewnym momencie były uważane za potencjalną sygnaturę obcej technologii. Wiele lat później, zachowanie gwiazdy zostało uznane za dzieło dysku zaburzonych komet.”

Sztuczna inteligencja na tajemnicze anomalie!

Propozycja zastosowania najnowocześniejszych programów analitycznych wzbudziła, zwłaszcza w trakcie briefingu, niemało wątpliwości. Powstało bowiem trochę wrażenie, że niepokojące pod wieloma względami AI będzie dłubać przy materiale mogącym dotyczyć potencjalnych kosmitów. Niebezzasadne są również obawy dotyczące braku dostatecznych regulacji prawnych dotyczących tych technologii. Jednak w wypadku badań astrofizycznych, gdzie do powierzchownego przejrzenia zbioru danych pewnie nie wystarczyłoby legionu wolontariuszy pracujących na trzy zmiany przez kilka lat, zastosowanie najbardziej zaawansowanych technologii celem osiągnięcia wyników jest nie tylko konieczne. Jest rutynowe, codzienne i zupełnie nienadzwyczajne.

 

„Gdy AARO i inne agencje, w tym NASA, zgromadzą obszerny i skonstruowany na podstawie jasnych zasad katalog danych podstawowych, mogą one być wykorzystane do szkolenia sieci neuronowych, aby mogły one charakteryzować odchylenia od normy. Panel stwierdził, że standardowe techniki, które są rutynowo stosowane w astronomii, fizyce cząstek i innych dziedzinach nauki, mogą być dostosowane do tych analiz.”

Destygmatyzacja

Jako jeden z celów badań NASA nad UAP postawiono sobie destygmatyzację odbioru tematyki z nim związanej. Osiągnięcie go wydaje się niemniej trudne niż wyjaśnienie, czym UFO są.

 

„Publiczne ogłoszenie NASA o członkostwie w niezależnym zespole badawczym UAP spotkało się z zainteresowaniem i wywołało zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie. Co najmniej jeden naukowiec pracujący w zespole badawczym zgłosił otrzymywanie negatywnych (nienawistnych) wiadomości od kolegów ze względu na ich członkostwo. Inni byli wyśmiewani i krytykowani w mediach społecznościowych. Członkowie zespołu badawczego z pierwszej ręki wiedzą, że ich koledzy zostali ostrzeżeni, aby trzymali się z daleka od badań w takich dziedzinach, jak pozaziemskie technosygnatury, które mogłyby zaszkodzić ich naukowej wiarygodności i potencjałowi promocyjnemu. Doświadczenia te potwierdzają negatywne piętno związane z badaniem niezwykłych lub niewyjaśnionych zjawisk. Takie krytyki, zarówno ze strony przeciwników, jak i zwolenników hipotezy pozaziemskiej, są przekleństwem dla metody naukowej, którą NASA zawsze promowała i będzie promować w obiektywny i otwarty sposób.”

Raportowanie

W ramach realizacji punktu 6., czyli zachęcania pilotów i kontrolerów lotów do otwartego raportowania swoich zetknięć z UAP, dopiero w części dyskusyjnej, ale jednak, następuje przypomnienie, że taki proces otwierania się już następuje:

 

„Niedawno Departament Obrony zaczął zachęcać lotników wojskowych do ujawniania napotkanych anomalii, co spowodowało znaczny wzrost zgłoszeń UAP: W okresie od 5 marca 2021 r. do 30 sierpnia 2022 r. Departament Obrony otrzymał łącznie 247 nowych zgłoszeń UAP, zgodnie z analizą opublikowaną przez Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI) w 2022 r. W przeciwieństwie do tego, w ciągu 17 lat przed marcem 2021 r. złożono 263 zgłoszenia. Dr. Sean Kirkpatrick poinformował na publicznym spotkaniu panelu, że AARO zebrało obecnie ponad 800 zgłoszonych zdarzeń. Obejmuje to dodanie danych z FAA. AARO i ODNI oceniają, że zaobserwowany wzrost wskaźnika zgłaszania wynika częściowo z lepszego zrozumienie możliwych zagrożeń, jakie mogą stanowić UAP, zarówno jako zagrożenia dla bezpieczeństwa lotu, jak i jako potencjalne platformy gromadzenia danych o potencjalnych przeciwnikach. Jest to częściowo spowodowane zmniejszeniem stygmatyzacji dotyczącej zgłaszania UAP.”

 

Już jutro część druga czyli:

I co z tym wszystkim począć?

Scroll to Top