Dziś ciał nie będzie!

Dziś ciał nie będzie!

Pewnego razu w Meksyku

Nie minęły dwa miesiące od pierwszego w historii wysłuchania w sprawie UFO w amerykańskim Kongresie, podczas którego piloci i oficer wywiadu pod przysięgą zeznawali m.in. o swoich obawach dotyczących bezpieczeństwa lotów potencjalnie zagrożonych przez egzotyczne obiekty zachowujące się w sposób wymykający się naszemu postrzeganiu praw fizyki. Można oceniać najbardziej medialne doniesienia z tego posiedzenia przekazane przez sygnalistę Davida Grusha o przejęciu przez Stany Zjednoczone nieludzkich statków i ciał ich załogantów zgodnie z własnymi przemyśleniami. Jedno jednak nie ulega wątpliwości – wysoki standard przeprowadzenia posiedzenia. Wypowiedzi były stonowane, relacje o spotkaniach z surrealistycznymi gośćmi na naszym niebie ujęte w karby językowej powściągliwości cechującej inne najważniejsze tematy, z którymi musi się mierzyć aparat państwowy. Komisji udało się stworzyć aurę otwartości, a w odpowiedzi relacje nabrały charakteru dowodowego, podniesiono stopień możliwości zaufania publicznego do tematyki kojarzonej z tabloidami lub szurskimi portalami internetowymi.

 

Wydawało się, że impet zmian na lepsze zostanie wykorzystany, gdy południowy sąsiad Stanów Zjednoczonych zapowiedział podobne wydarzenie. Można było odnieść wrażenie, że w ramach efektu domina rozszerza się nowy standard debaty o niewyjaśnionym zjawisku, w ramach którego odnajdą się urzędnicy państwowi, badacze, środowisko naukowe, aktywiści, parlamentarzyści, piloci i inni obserwatorzy UAP bez obaw o śmieszność.

 

Mylono się.

Dobre złego początki

Pozornie nic nie zapowiadało katastrofy… Prowadzenie obrad objął Sergio Carlos Gutiérrez Luna – członek Izby Deputowanych Meksyku, a lista prelegentów była imponująca i – w przeciwieństwie do amerykańskiego wysłuchania – międzynarodowa:

Avi Loeb (astrofizyk i kierownik wydziału astronomii Harvardu),

 

Mariano Tello (Dyrektor Centrum Uwagi poświęcanej Społeczeństwu, INAI),

 

Ryan Graves (Dyrektor wykonawczy organizacji Amerykanie na rzecz Bezpieczeństwa Lotnictwa, porucznik Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w stanie spoczynku),

 

Robert Salas (porucznik Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w stanie spoczynku),

 

Julio Darwish (założyciel Stowarzyszenia Obserwatorów Niezidentyfikowanych Anomalnych Zjawisk Pilotów i Kontrolerów Lotnictwa Meksyku),

 

Enrique Jaime Kolbeck Vergara (meksykański operator kontroli ruchu lotniczego),

 

Andrea Perez Simondini (Dyrektor Komisji ds. Badań nad Zjawiskiem UFO Republiki Argentyńskiej),

 

Yoshiharu Asakawa (Kongresman Izby Reprezentantów Japonii),

 

Rony Tadeu Vernet Braga (Brazylijskie Centrum Badań Fizycznych),

 

Michael Vaillant (GEIPAN Jednostka Narodowego Centrum Badań Kosmicznych).

 

Na początku wysłuchania uczestnicy złożyli uroczystą przysięgę prawdomówności, nie wiążącą prawnie jak ta z amerykańskiego Kongresu, gest ten jednak wydawał się znaczący. Dla osób, którym ufologia meksykańska obiła się o oczy i otarła o uszy, pewien dreszczyk niepokoju mógł towarzyszyć oczekiwaniu na to wydarzenie. Dreszczyk wywołany przez głównego organizatora tego wysłuchania, który dla UFO-tematyki w sferze Ameryki Łacińskiej jest wręcz ikoną, postacią bigger than life. Kimś pomiędzy osobowością medialną a uczestnikiem życia najwyższych kręgów państwowych. Żaden z zachodnich ufologów z Jacquesem Valee, Stevenem Greerem, Leslie Kean, George’em Knappem na czele nie może nawet w małym procencie liczyć na podobny rozgłos i wpływowość, jaki osiągnął ten, należy przyznać, zasłużony popularyzator UFO.

 

„Zasłużony” jednak i w innych dziedzinach, o których więcej pod koniec niniejszego streszczenia. Chodzi o sławetnego Jamiego Maussana, który już podczas trwania wystąpień gości zapowiedział małą niespodziankę, podczas gdy w rogu auli pojawiły się dwie tajemnicze skrzynie nakryte płótnami…

 

Nie uprzedzajmy jednak wypadków.

Złożenie uroczystej przysięgi mówienia wyłącznie prawdy podczas wysłuchania.

Zgrzyt na początek

Niestety posiedzenie zaczął sam organizator, bez zająknięcia prezentując nagranie UAP znad Zatoki Meksykańskiej z 5 marca 2004 roku zrobione kamerą na podczerwień (FLIR) jako „pierwsze z tego typu odtajnionych nagrań”, niejako poprzednika BIG THREE z USA. Ujęcie wzbudziło na początku XXI wieku nielichą sensację i było analizowane na dziesiątą stronę. Ostatecznie uznano, że światła na nim uchwycone są przetworzonymi przez warunki atmosferyczne i specyfikę sprzętu lampami na platformie wiertniczej na Zatoce. Nie przeszkodziło to jednak organizatorowi w odkurzeniu nagrania, o którym wielu mogło już zapomnieć lub nie wiedzieć i przedstawić go jako element meksykańskiego pionierstwa w „poważnej debacie o UFO”.

Powiedzieć, że nad nagraniem z Zatoki Meksykańskiej pastwiono się jak nad niewielką liczbą innych rejestracji UFO to nic nie powiedzieć. Wynik pastwienia nie pozostawia wątpliwości, nagranie nie przedstawia anomalii. Z drugiej strony był to pierwiosnek poważnych badań nad mogącymi się pojawiać nagraniami o dużej ilości danych i metadanych. I takie się pojawiły, z nagraniami BIG THREE na początek. Za: https://www.metabunk.org/threads/mexican-air-force-ufo-video-oil-rigs.10837/

2/3 posiedzenia – część poważna. Profesor od kosmitów

Na szczęście szybko rozpoczęła się część poświęcona wystąpieniom gości. Pierwszym z nich, co prawda wyświetlonym z ekranu, był profesor Avi Leob z Uniwersytetu Harwarda, znany powszechnie ze swej otwartości w naukowym poszukiwaniu możliwości bliskiej obecności technologicznej cywilizacji pozaziemskiej. Choć jego aktywność nie jest bezpośrednio związana z fenomenem UFO, pośrednio jednak jest on najwybitniejszym obecnie naukowcem wnoszącym temat Pozaziemian i ich wytworów w kuluary i do laboratoriów największych światowych uniwersytetów.

 

Opowiedział on o swoich analizach dotyczących obiektu międzygwiezdnego Oumuamua – dziwnego, podłużnego ciała niebieskiego, które jako pierwszy potwierdzony podróżnik spoza Układu Słonecznego wleciało doń i z niego odleciało. Leob przykuł uwagę opinii publicznej i środowiska naukowego całego świata, wskazując na te z jego cechy, które mogące świadczyć o jego sztucznym pochodzeniu. Na ten temat trwa ożywiona debata, której efekty są dobroczynne dla wszystkich środowisk zajmujących się niestandardowymi danymi na temat możliwych zjawisk kosmicznych nieopisanych przez naukę, w tym UFO oczywiście.

 

Leob wyjaśnił założenia i zasady funkcjonowania powołanego przez siebie The Galileo Project for the Systematic Scientific Search for Evidence of Extraterrestrial Technological Artifacts.

 

Na koniec opisał dokładnie odkrycie meteoroidu o anomalnych cechach – uznanego za pierwszy międzygwiezdny obiekt tego rodzaju i nazwanego „Interstellar Meteor 1” (Międzygwiezdny Meteor 1) – oraz poszukiwania jego szczątków w głębinach Pacyfiku. Scharakteryzował maleńkie elementy powstałe po jego eksplozji w ziemskiej atmosferze w 2014 roku. Po tym, jak wydobyto je z dna oceanicznego, poddawane są analizie i okazuje się, że ich skład chemiczny jest niezwykły. Co prawda te badania są szeroko krytykowane przez wielu naukowców, niemniej ich prowadzenie i otwartość na różne możliwości są ważnym sygnałem dla całego świata, że dobiegł kresu czas unikania jak rozżarzonych węgli przez profesorów tematów związanych z być może z pozaziemskimi cywilizacjami technicznymi.

Niezwykle sympatycznego profesora trudno środowisku naukowemu potraktować jako fantastę. Bada wątek uznawany za nie mający dużych perspektyw, niemniej posługuje się metodologią ściśle naukową.

Stworzyć aurę otwartości

Kolejni prelegenci skupili się na kwestii, która oprócz badania samego zjawiska wydaje się najpilniejsza – bezpieczeństwie lotnictwa wobec obecności UAP w naszej atmosferze. Kluczem do wypracowania metod szkolenia pilotów tak cywilnych, jak i wojskowych oraz kontrolerów ruchu lotniczego jest niewątpliwie stworzenie obiektywnej i bezpiecznej platformy do gromadzenia raportów ze spotkań z tym fenomenem i ich analiza. O tym m.in. opowiadał Mariano Tello, wskazując na swoje doświadczenia z otwartością informacyjną opartą o kontakt mailowy z obywatelami.

 

Następnie uczestnik słynnego wysłuchania w amerykańskim Kongresie Ryan Graves podzielił się ze zgromadzonymi i widzami swoimi doświadczeniami z czasów służby w bazie Virginia Beach w stanie Virginia. Opisał bardzo tajemniczy kształt UAP-ów obserwowanych tam przez pilotów: czarne lub ciemnoszare sześciany średnicy kilku metrów w przezroczystej sferze, które oszałamiały doświadczonych asów lotnictwa swoimi nagłymi przyspieszeniami lub zatrzymaniami i szalonymi manewrami. Wspomniał, że liczba raportów o obserwacjach UAP jest ogromna, mimo że świadomość jego powszechności jest wciąż niewielka lub prawie żadna.

W podobnym duchu wypowiadali się Julio Darwish oraz Enrique Jaime Kolbeck Vergara. Ten drugi przywołał kilka incydentów lotniczych z UAP, podczas których samoloty musiały zmieniać plan lotu ze względu na niespodziewaną obecność anomalnych obiektów na ich trasach.

 

Pierwszym był słynny przypadek z Mazatlan z 9 listopada 1975 roku, podczas którego jeden z 13 lecących samolotów został przechwycony przez niezidentyfikowany obiekt latający, czego wszyscy byli świadkami. Obiekt zmusił samolot do zmiany trasy i towarzyszył mu z pułapu lotu do wylądowania przez cały czas.

 

28 lipca 1994 roku do samolotu Aeroméxico, który wystartował z Guadalajary, zbliżyły się dwa obiekty. Doszło nawet do uderzenia w korpus samolotu. 30 minut wcześniej tajemnicze zjawisko było obserwowane nad Światowym Centrum Handlu w Meksyku. Świadkowie dzwonili do wieży kontrolnej, ale tamtejszy radar pozostawał ślepy na niezwykłego gościa.

 

Trzeci incydent miał miejsce w mieście Morelia 20 października 2002 roku. Nazywana w terminologii żeglugi powietrznej „nielegalną ingerencją” sytuacja nastąpiła na początku pasa startowego nr 23, uniemożliwiając start samolotu. Okazało się, że było to kilka kul o średnicy 65 stóp, powoli unoszących się i opadających. Zjawisko było widziane przez rzeszę świadków. Pilot nieszczęsnego samolotu, gdy wreszcie wystartował, ostrzegł wieżę, że „schodząc z pasa startowego, prawie zderzył się z kilkoma kulami”.

 

Na koniec wspomniał incydent natknięcia się na UAP samolotu patrolowego przeciwdziałającego przerzutowi narkotyków przez Zatokę Meksykańską. Tajemniczy obiekt przechwycił maszynę i pozostawał z nią w kontakcie przez 30 minut.

Za: https://www.foxnews.com/world/journalist-presents-mexican-congress-alleged-non-human-alien-corpses-ufo-hearing-not-alone (REUTERS/Henry Romero)

Bezpieczeństwo narodowe i globalne

Niewątpliwie bardzo szacownym uczestnikiem konferencji był Robert Salas, uczestnik jednego z najsłynniejszych UFO incydentów. W 1967 roku pełnił służbę jako dyżurny dowódca podziemnego ośrodka kontroli startu rakiet z głowicami nuklearnymi w bazie sił powietrznych Malmstrom w stanie Montana. W szczycie Zimnej Wojny, kilka lat po kryzysie kubańskim była to jedna z instalacji kluczowych dla możliwej atomowej konfrontacji Zachodu z komunistycznym Wschodem. Nic nie mogło mieć wpływu na jej sprawne funkcjonowanie.

 

A jednak.

Pojawienie się nad bazą UFO na warcie Salasa spowodowało niewyjaśnione wyłączenie systemu startu niszczycielskich rakiet. Wnikliwe śledztwo nigdy nie wytłumaczyło, co było powodem tej „awarii” urządzeń działających niezależnie od każdej innej infrastruktury. Dla Salasa, który został badaczem długiej i bogatej w fascynujące incydenty historii UFO z ziemską bronią atomową, jest to wyraźny sygnał, iż czymkolwiek to zjawisko jest, manifestuje nam swoją zdolność do unieszkodliwienia naszej broni masowej zagłady. Stało się to dla Salasa i wielu innych badaczy przyczynkiem do przyjęcia pacyfistycznego przesłania atomowego rozbrojenia.

 

Zaprezentowana została też animacja ukazująca przebieg zajścia uwiecznionego na widzianym przez Roberta Jacobsa nagraniu – zniszczenia przez UFO tajemniczymi promieniami rakiety z głowicą nuklearną, która gnała na ziemską orbitę. Jest to słynne świadectwo wiarygodnego świadka, który miał wykonać film we wrześniu 1964 roku, chcąc zarejestrować testowy start, który zakończył się nieoczekiwanie. Oryginalny materiał filmowy miał przepaść w czeluściach amerykańskiego aparatu bezpieczeństwa narodowego i pozostał po nim tylko opis.

Za: El Informador

Goście ze świata

Dużą wartością meksykańskiego wydarzenie był jego międzynarodowy charakter. Pierwszy swoim referatem podzieliła się Andrea Perez Simondini z Argentyny, która podkreśliła zbieżność wniosków dotyczących argentyńskich incydentów z UAP i problemów z otwartym i bezpiecznym systemem ich raportowania.

 

Następnie Yoshiharu Asakawa scharakteryzował japońską politykę względem zjawisk anomalnych wciąż nacechowaną tajnością i nieufnością z obawy przed dużą obecnością aparatów szpiegowskich na japońskim niebie. Sam Asakawa jest zwolennikiem odtajnienia podobnego do tego, jakie z wolna zaczyna się w USA. Do Meksyku udał się właśnie celem zwrócenia uwagi na ten ważny – także dla Japończyków – temat. Warto podkreślić, że prelegent jest nie tylko uczestnikiem polityki UAP, ale i doświadczonym. Jako dziecko obserwował w rodzinnej Osace wielki obiekt na niebie, który tajemniczo podzielił się na 4 części.

 

Następne wystąpienie było tak wypełnione informacjami, że na ich podstawie można by zorganizować osobny kongres. Było to bowiem streszczeniem historii UFO w Brazylii. Jego autor – Rony Tadeu Vernet Braga – cofnął się w historii tajemniczych doniesień ze swojej ojczyzny aż do listu duchownego z 1560 roku, w którym opisywał on tajemnicze istoty/duchy wyłaniające się z i znikające w dżungli. XX wiek to już przepychanka UFO-samoloty, wojsko-opinia publiczna.

 

Przypomniał pierwsze zdjęcia UFO wykonane w maju 1952 roku przez fotografa Eduardo Kaffela blisko miasta Barra da Tijuca. Przypomniał, że już w 1966 roku powołano cywilną organizację badawczą SIOANI, Serviço de Informação de Objetos Aéreos Não Identificados.

W jego wystąpieniu nie mogło też zabraknąć wzmianki o fali UFO, która w 1977 roku nękała wyspę Colares. Tajemnicze obiekty miały wówczas nawet atakować mieszkańców, doprowadzając ich do uszczerbku na zdrowiu. W efekcie wojsko podjęło się specjalnej operacji śledczej o kryptonimie Operacja Spodek, czyli Oprtacao Prato. Jej efektem mają być setki zdjęć, kilka nagrań i tysiące stron dokumentów, które wciąż rozgrzewają wyobraźnie badaczy, częściowo funkcjonując w zeznaniach uczestników tajemniczej operacji.

 

Incydent w Varginhi z 1996 roku jest tylko jednym z przykładów wojskowej akcji utajniana dziwnego wydarzenia, które w wyniku tej manii obrasta mitami, półprawdami i fantazjami. W tym wypadku jest to złożone wydarzenie z licznymi świadkami nie tylko obiektu, ale i istot, które, być może, rozpierzchły się po okolicy w wyniku rozbicia UFO. Jest to jednak temat na osobny, sążnisty artykuł. Wniosek dla panelu był jasny – tajność zwiększa problemy zamiast jakiekolwiek rozwiązywać.

Francja wciąż na czele

Ostatnim mówcą obcokrajowym był Michael Vaillant – niebywale zasłużona postać dla badań UFO i ich wpływu na nasz świat. Pozwolę sobie zacytować wyjątki z jego portfolio:

 

„Michael z pasją stara się zrozumieć naturę tych zjawisk i zawsze ma na uwadze pytanie: «Jak możemy poszerzyć wiedzę na ten temat i pomóc nauce?» Aby przyczynić się do odpowiedzi na to pytanie, pracował na marginesie GEIPAN z naukowcami nad badaniami mającymi na celu lepsze zrozumienie natury i pochodzenia UAP. Celem grup było sformułowanie hipotez dotyczących zachowania tych zjawisk poprzez zbadanie dużej liczby przypadków i analizę danych statystycznych.

 

Dane przedstawiają wizję ekologiczną i «ekosystemową», w której zjawisko wydaje się być skorelowane z ryzykiem dla środowiska, wykraczając poza zwykłą korelację z często cytowaną działalnością jądrową. Jest to pierwszy skuteczny i obiektywny pomiar matematyczny takich współczynników korelacji, zarówno w przypadku energii jądrowej, jak i miejsc zanieczyszczonych. (https://arxiv.org/abs/1509.00571).

 

W 2023 roku uruchomił nowy rodzaj serwisu internetowego umożliwiającego społeczeństwu natychmiastową weryfikację natury zjawisk obserwowanych na niebie online: www.uapcheck.com”.

 

Mówiąc bez ogródek, jego wystąpienie było wykładnią najbardziej skutecznej metodologii badawczej, jaką można przyjąć do badania fenomenu UFO. Pewnym wzorem postulowanym od początku raportów o zjawisku przez uczonych, którzy podeszli do niego na poważnie. Zachwalał ścisłą współpracę różnych dziedzin mogących być przydatnymi do rozpracowywania różnych stron fenomenu – od psychologii, przez statystykę, po twardą fizykę. Przypominał, że zjawisko, które jest w centrum uwagi, jest wysoce niejednorodne w swoim charakterze: niektórymi UFO mogą okazać się halucynacje, innymi zjawiska plazmowe w atmosferze, jeszcze inne mogą mieć anomalny charakter fizyczny.

Freakshow

Niestety zejście z mównicy szacownego gościa z Francji oznaczało de facto koniec poważnej części wysłuchania, dotąd wysokiej próby. To, co zdarzyło się później, zostało potraktowane przez światowe media jako clou meksykańskiego wydarzenia i zupełnie starło w przestrzeni publicznej całą resztę. Nie bez powodu. Czegoś takiego „jeszcze nie grali”. Waga wystąpień poprzedzających wybryk jest jednak na tyle duża, że zasługuje na oddzielenie ich analizy od namysłu nad przyczynami i skutkami show Jaimiego Maussana.

 

Zatem warto powtórzyć tytuł artykułu: Dziś ciał nie będzie.

 

Zostanie im poświęcone osobne opracowanie, na które zapraszam.

Za: https://www.scmp.com/news/china/science/article/3234589/chinas-space-authorities-say-no-proof-aliens-exist-after-mexican-congress-shown-extraterrestrial
Scroll to Top